The Single Best Strategy To Use For piękny wiersz o morzu
The Single Best Strategy To Use For piękny wiersz o morzu
Blog Article
Książka Poeci i Morze to znakomicie skomponowany zbiór wierszy o różnej tematyce, który spodobał mi się i niezwykle szybko przeczytałem. Dotychczas sporadycznie czytałem takie wiersze jeśli mnie zaciekawiły lub znałem autora, ale w tym przypadku nie czuje się zawiedziony sięgnięciem po 10 zbiór. Dostałem fajne utwory, które trzeba czytać w skupieniu, ale dawały mi radość z samego czytania. Autorzy jakich wiersze tutaj zamieszczono częściowo znałem, bo słyszałem o nich, lecz część z nich publikowało dawno temu i było to moje pierwsze spotkanie z ich twórczością. Książka Poeci i Morze czyta się świetnie i można wczuć się w morski klimat jaki oferują zamieszczone tutaj utwory. Jest to też fajny wybór wierszy inspirowanych morzem jaki przeczytałem i często osadzonej w polskich realiach. Książka jest odskocznią od wszystkiego co dotychczas przeczytałem i miło spędziłem przy niej czas. Warto było dać szanse i przeczytać.
Kuter wygrzewa się na słońcu, w suszonych sieciach skrzy się łuska, bryza chce odpór dać gorącu, piękna jest rankiem plaża pusta. Na falach się unosi mewa, obłoki płyną swoim szlakiem, na wydmach wiatrem gięte drzewa rzucają cień nad róży krzakiem.
Komentarz: Ten wiersz jest trochę inny, nie czyni tak bezpośredniej aluzji do morza, ale raczej do plaży. Tak więc Gabriel Celaya zaczyna od rozmowy o świcie i plaży.
Komentarz: W tym wierszu Jorge Luis Borges mówi o miłości jako o czymś imponującym i pięknym; opisuje to i podkreśla, jakie to uczucie widzieć to: jakby to był zawsze pierwszy raz. Odnosi się również do tego jako do czegoś, co było przed wszystkim, przed wszechświatem i kosmosem.
eighty two. „Nigdy nie ucieszysz się światem w pełni, dopóki morze nie przepłynie przez twoje żyły, dopóki nie odziejesz się w niebo i nie założysz korony z gwiazd.” – Thomas Traherne
przez A znasz ty kraj, gdzie brzegiem strumieni Niezapominajki i kaliny rosną; Gdzie zbóż falami niwa się płomieni, A bory ćmią się jedliną i sosną; — Gdzie chmiel złociste rozwiesza festony Po szczytach olszyn, usrebrzonych mchami, Gdzie biała brzoza i jawór zielony Błyszczą malownie nad łąk kobiercami? Oh! za tym krajem, Jakby za rajem, Co dzień … Przeczytaj wiersz
przez Przyjdę do ciebie w północ ciemną, z nowiem… Drogę przez półmrok wskaże mi tęsknota… A ty, choć o swym przyjściu nie powiem, Wyjdziesz i sama otworzysz mi wrota.
Nie chce na 10 rejs puścić mnie stara, czemu nie chce, bo chyba skądś wie, że to rejs po kubańskie cygara, a to starej kojarzy się źle. Płyńmy chłopcy w tą stronę, gdzie Kuba, nasz kapitan dobrze wie gdzie. Tam dziewczyny cygara na udach tak skręcają, że w chłopach krew wrze, Tam dziewczyny cygara na udach tak skręcają, że w chłopach krew wrze, Mówię starej nie martw się kochana, choć w Kubankach jest gorąca krew, będę wierny, zacisnę kolana, ona jednak marszczy swoją brew. Płyńmy chłopcy w tą stronę, gdzie Kuba, nasz kapitan dobrze wie gdzie.
Nie tylko on jednak doznawał wzmożenia intensywności odczuwania, kiedy tak marzył, spoglądając na wodny przestwór. Przecież to właśnie w jego poezji słońce zawarło z morzem małżeństwo. Co prawda połączył ich rozsądek, ale taki jest już los królewskich rodzin. Przy wtórze śpiewu Okeanid może być tak naprawdę wszystko jedno, odkryte przez zmysły piękno pozostaje władcą ludzkiej duszy. Wtedy nic, poza subtelnymi emocjami nie ma dostępu do miłujących lirykę rozpalonych głów.
Ale zamiast być romantyczną odą do morza, jest pełna metafory ludzkiej kondycji i kończy się pesymistycznym spojrzeniem Arnolda na swoje czasy. Sławna jest zarówno pierwsza zwrotka, jak i trzy ostatnie wersy.
Nie był nigdy żeglarzem ani w żaden inny sposób ściśle związany z morzem, a przecież to jemu przypada jedna z głównych i najwcześniejszych piękny wiersz o morzu zasług, jeśli chodzi o wprowadzenie morza i jego spraw, jako samoistnego tematu, do literatury i świadomości powszechnej. Tym odkrywcą był Heinrich Heine... /z przedmowy Roberta Stillera/
seven. „Istnieje niemal nieskończenie różnorodny, żywy plankton; istnieją liczne gatunki ryb, żyjących zarówno na powierzchni, jak i z dala od niej; istnieją żywiciele różnych bezkręgowych stworzeń zamieszkujących dno; a także te niemalże groteskowe formy pelagicznego życia w oceanicznych głębinach. Istnieją również kałamarnice i mątwy, morświny, delfiny i wieloryby.” Sir Alister Hardy
Tak właśnie się rodzą marzenia a każdy czytelnik morskiej poezji wyzwoli inne pragnienia. Jedni zapragną nieśmiertelności, inni zechcą objąć rozumem bezkres niepojętego, a pozostali struchleją na widok morskich widziadeł. To wszystko przewidział Heinrich Heine i plastyczną oprawą nadał tym zjawiskom kształtów poezji kojącej jak fale i jednocześnie niepokojącej jak zbliżająca się na horyzoncie burza.
Przebrzmiała już sława greckich bathroomów a oni wciąż rządzą emocjami zakochanych w morzu ludzi. Heinrich Heine postawił przed moimi oczami cały panteon olimpijskich zastępów i usiadłszy na skalistym brzegu zaczął zadawać godne Sfinksa zagadki. W błędzie będzie ten, komu wydaje się, że niemiecki poeta zabawiał się jedynie liczeniem przypływów. Owszem, fale atakujących serce namiętności nie były mu obce.